niedziela, 22 czerwca 2014

Staw po lupą

Dzisiaj chcieliśmy Wam zaprezentować nasz kolejny post z cyklu "Przyroda pod lupą". Tym razem oglądaliśmy z  bardzo bliska STAW - jego florę i faunę.




Pod lupę poszedł nie byle jaki staw tylko sam Balaton, ten nasz regionalny, bydgoski i przez to trochę inny od tradycyjnych stawów:)
Mieszkamy bardzo blisko niego, bardzo często tam spacerujemy, bawimy się, karmimy ptaki ale również podglądamy przyrodę. Na ostatnim spacerze jednak postanowiliśmy połączyć te wszystkie aspekty z naciskiem na podglądanie przyrody.
Początek spaceru jest zawsze taki sam- obowiązkowe karmienie i zabawa z gołębiami, potem wdrapywanie się na górkę, skoki - podskoki i zjazdy z górki, i wreszcie podglądanie. Najpierw sprawdziliśmy jakie ptaki żyją nad stawem, potem szukaliśmy małych stworzonek, które tam przebywają, sprawdzaliśmy na tablicach informacyjnych jakie są tam ryby, szukaliśmy dużych i małych roślin rosnących w stawie i nad jego brzegiem a na sam koniec ukazała nam się wspaniała tęcza.

Gołębie

Pozostałe ptaki


Małe stworzonka

Do domu wróciliśmy z mnóstwem skarbów. Uzbieraliśmy cały koszyczek rożnych liści z drzew, małe roślinki oraz niezliczoną ilość piór.



I teraz dopiero się zaczęło! Aby jakoś utrwalić "wiedzę" zdobytą na spacerze postanowiłam stworzyć, z ogromną pomocą dzieci, mini książeczkę o stawie. Jest niestety mało starannie wykonana, ale frajdy przy jej robieniu było co niemiara. Ja wymyśliłam projekt książeczki i co ona ma zawierać a Cynamonka stworzyła prawie wszystkie ilustracje. Zdecydowana większość tematów zawartych w książeczce zawiera odpowiedzi Cynamonki.
Oprócz wiedzy zawartej w książeczce było również kilka tematycznych zabaw, ale po kolei...


Robienie książki i zabawy jej towarzyszące trwały w sumie ponad tydzień. Zaczęliśmy od rzeczy najprostszych czyli namalowanie stawu na okładce, potem do przyniesionych roślinek próbowaliśmy dopasować nazwy. Cynamonka zapamiętała cztery: koniczynę, trzcinę, babkę i trawę.
Nan Balatonem rośnie mnóstwo drzew, więc pokrótce omówiliśmy ich budowę na podstawie rysunku Cynamonki. Wymienialiśmy drzewa jakie rosną nad stawem.


Na dwóch stronach odrysowałam po jednym liściu z danego drzewa, które znalazły się w naszych skarbach. Zadaniem Cynamonki było dopasowanie nazwy do liścia- to było dosyć trudne, ale z małą pomocą udało się odszukać wszystkie nazwy. Następnie dopasowywanie liści do rysunków- to ją o wiele bardziej zaciekawiło i pochłonęło. Na końcu powstał jeszcze rysunek malowany liśćmi. Cynamonka malowała liście i odbijała je na kartce.



Kolejne zagadnienie z naszej książki to zwierzęta w stawie i nad stawem . Z rybami był mały problem i posiłkowaliśmy się tablicą informacyjną, ale pozostałe zwierzaki Cynamonka wymieniała już bez problemu a i Cynamonek dodał do listy co nieco.
Były też kolejne zabawy. Najpierw wykluły nam się kaczki z lodowych jaj. Przygotowałam wcześniej mrożone jajka napełniając plastikowe foremki wodą i wrzucając do nich kaczkę.Wszystko kilka godzin leżało w zamrażalniku. Dzieci lodowe jajka wrzucały do ciepłej wody i przyglądały się stopniowemu rozmrażaniu. Kaczki, zwłaszcza te dzikie, potrzebują do życia wody. Powstał więc staw. Wykorzystaliśmy szklany pojemnik, skarby ze spaceru, trochę pisaku, kamyki, roślinki akwariowe i figurki zwierząt. Dzieci trochę zaszalały i w stawie znalazły się również : flaming, struś i kura. A zabawa oczywiście była świetna.




Na kolejnej stronie naszej książeczki znalazł się cykl rozwojowy żaby zwany przez Cynamonkę cyklem rozwojowej żaby. Sama namalowała wszystkie etapy rozwoju żaby na podstawie zdjęć oglądanych w internecie. Potem na papierowym talerzyku zrobiłyśmy cykl rozwojowy żaby z makaronu. Makaron przyklejony był klejem i pomalowany delikatnie pisakami.



Uzbierane piórka zostały najpierw posegregowane na te od gołębia, kawki i kaczki krzyżówki. Po dwa wkleiliśmy do książeczki a z reszty zrobiliśmy ptaki. Cynamonek robił kawkę a Cynamonka gołębia. Pomysłów na ich zrobienie było bardzo wiele, ale najłatwiejszy i bardzo efektowny okazał się pomysł z wykorzystaniem kawałków styropianu. Piórka łatwo się w niego wbijały i nie potrzebny był dodatkowy materiał klejący a do tego pełna dowolność, piórka mogły być wbijane z każdej strony. Ptaszki były na dodatek bardzo lekkie i bez problemu wytrzymywały próby lotu.



Na zakończenie powstały jeszcze ślady ptaków i kolejne zadanie dla Cynamonki. Kto je zostawił? Trochę było zgadywania, ale w rezultacie poszło całkiem nieźle.


Wyszło tego strasznie dużo, ale temat stawu okazał się dla nas tak inspirujący, że ciągle do głowy przychodziły nowe pomysły i ciężko było z nich zrezygnować.

A teraz chwila wytchnienia i szukamy kolejnego przyrodniczego tematu:)

2 komentarze:

  1. jestem pod wrażeniem! pięknie opracowaliście temat stawu! i ptaki po prostu cudne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki:) A ptakami sama byłam zaskoczona, że wyszły takie fajne.

    OdpowiedzUsuń