Dzisiaj doświadczenie bajecznie kolorowe.
Potrzebne będą:
mleko
barwniki spożywcze
płyn do mycia naczyń
zakraplacz/ słomka
patyczek do uszu
talerz
Na talerz wlewamy mleko, tak aby zakryło dno. Za pomocą zakraplacza wpuszczamy na środek talerza po kropli barwnika: żółtego, czerwonego, niebieskiego i zielonego, starając się, aby umieścić je blisko siebie. Końcówkę czystego patyczka zanurzamy między kropki, nie mieszamy- nic sie nie dzieje.
Nastepnie drugą końcówkę moczymy w płynie do naczyń i wkładamy w to samo miejsce. Kolory uciekają i cudownie się mieszają.
Barwniki dolewaliśmy kilkukrotnie i patyczek równiez moczylismy kilka razy. Barwy były tak niesamowite, że trudno było przestać:)
Jeśli nie macie barwników spożywczych, możecie wykorzystać kolorową bibułę. Wystarczy zamoczyć w wodzie kilka kawałków i uzyskamy dosyć intensywne kolory, chociaż nie takie jak z barwników. My tę wersję też wypróbowaliśmy i również kolory wyglądały ciekawie a efekt "uciekania" był zachowany.
Zamiast zakraplacza używaliśmy słomki. Należy włożyć ją do płynu, palcem zatkać górny otwór, przenieść płyn w pożądane miejsce, otworzyć górny otwór-podnieść palec:) Aby było wygodniej, słomkę można skrócić.
Doświadczenie jest bardzo proste i bardzo wciągające. Wskazane jest powtarzanie doświadczenia- działa na poprawę nastroju:)
Wspaniały eksperyment !!! Uwielbiam taką eksplozję kolorów - w sam raz jako poprawiacz nastroju na deszczowe jesienne dni :-) Pozdrawiam ciepło !
OdpowiedzUsuńO tak, poprawa humoru gwarantowana:)
Usuńsuper! zapisuję pomysł na szary wieczór - tuż obok tego z użyciem zwykłych plakatówek i "przeniesieniem" obrazka z miski na papier, który zanotowałam sobie wcześniej
OdpowiedzUsuńciekawe jak nam wyjdzie...
My bawiłyśmy się tak jak w komentarzu powyżej, bez płynu tylko farbami plakatowymi i do witraży ;-)
OdpowiedzUsuń