Album prowadzimy w zeszycie formatu A4, z grubą okładką. Na wstępie są zdjęcia córeczki wybrane przez nią samą i dodatkowo upiększone naklejkami. Na stronie tytułowej znajduje się duże zdjęcie dziecka i napis do kogo należy album. Na dalszych stronach, chronologicznie dokonujemy wpisów z przeróżnych zdarzeń. Opisujemy zarówno nasze podróże, zdarzenia przełomowe w rozwoju dziecka, ale również informacje o pierwszym samodzielnie skasowanym bilecie autobusowym, o karmieniu gołębi w parku czy też o rozmowie ze sprzedawczynią w sklepie obuwniczym.
Oba albumy są uwielbiane przez córkę. Bardzo często sama je przegląda, dopytuje się, czy to na pewno ona narysowała ten rysunek, prosi o przeczytanie jakiegoś tekstu, czytamy jej złote myśli. Przy tym jest oczywiście mnóstwo śmiechu i radości co jeszcze bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że warto taki pamiętnik prowadzić. Staram się prowadzić go na bieżąco, ale zdarzają się sytuacje, że robię sobie tylko krótkie notatki a właściwego wpisu dokonuję po jakimś czasie. Rutyną stało się też zbieranie różnego rodzaju dokumentacji, którą wpinamy w pamiętniku.
Prowadzenie pamiętnika jest nie tylko zapisem tego co było, ale również w pewien sposób jest obrazem samego dziecka, odpowiedzią na pytanie- kim jestem.To kilka minut poświęcone na prowadzenie albumu sprawia, że dziecko czuje się na prawdę kimś wyjątkowym!
Pierwszy tom naszego pamiętnika jest już prawie ukończony i czas kupić kolejny zeszyt na dalsze zapiski. W przygotowaniu jest również album dla synka i jakaś ładniejsza oprawa pamiętników. Mam nadzieję, że podołam i nie zaniedbam prowadzenia dwóch pamiętników, bloga i wielu innych spraw:)
Post powstał w ramach projektu "Przygody z książką".
Świetny pomysł... Bedzie to super pamiątka... Sama zaczełam prowadzić coś podobnego gdy Córcia się urodziła ale nie jestem zbyt systematyczna i przestał... A teraz żałuję...
OdpowiedzUsuńmy mamy tylko wersję drukowaną... no i bloga :)
OdpowiedzUsuńale takie zeszyty też są super - moja mama prowadziła podobne (skromniejsze) dla mnie i moich sióstr i wręczyła jako (bardzo wzruszający) prezent dla każdej z nas "na początek nowej drogi życia"
życzę wytrwałości, bo na pewno warto!
Też mam taki album- piękny i aż łezka się w oku kręci. Żałuje że tylko najstarszemu miałam czas zaprowadzić, reszta ma "tylko" ogromne pudła z pamiątkami. Teraz myślę żeby właśnie zaprowadzić ogólny- zbiorczy pamiętnik dla wszystkich, tylko ten czas...
OdpowiedzUsuńPodziwiam, że udaje Ci się prowadzić taki pamiętnik. U nas plany były, ale na blogu się skończyły. :)
OdpowiedzUsuńTo jest wspaniałe! Chyba każdy lubi powracać do takich wspomnień, rodzice - wiadomo, ale dzieci jakie mają upodobanie w wertowaniu własnej roboty pamiętników z pamiątkami!! Już nie wspomnę o samej robocie, współpracy przy zapiskach, etc. :) Piękny album.
OdpowiedzUsuńPrawdziwe skarby przechowujecie w albumie. Podzielamy takie same przekonania. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńale pamiątka! ja nie miałam weny wypełniać naszego - dzis żałuję:/
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł. My jak na razie ograniczamy się do małego notesu ale pewnie wraz z wiekiem dziecka urośnie i notes.
OdpowiedzUsuńPiękny! Pamiątka na całe życie! Ja do swojego z dzieciństwa wracam nie raz. Sama też zrobiłam taki dla najstarszej córki.... i muszę się zabrać za kolejne. Zmobilizowałaś mnie ;)
OdpowiedzUsuńPiękna pamiątka ! Wspaniale jest tak razem z dzieckiem usiąść, pooglądać i powspominać :) Gdy Kinia przyszła na świat prowadziłam Jej albumy ze zdjęciami, opisywałam, wyrywałam kartki z kalendarza ... prowadziłam też przez 4 lata bloga w formie pamiętnika, gdzie opisywałam każde osiągnięcie i słowo. Fifi nie doczekał się jeszcze albumu w wersji papierowej - jakoś tak czasu jest mniej na wszystko ... Obiecuję sobie że jednak znajdę w końcu moment i uporządkuję archiwum - by oboje mieli papierową pamiątkę na całe życie ...
OdpowiedzUsuń