piątek, 9 lutego 2018

Byle do wiosny czyli zakładamy ogródek parapetowy

Bardzo lubimy zimę, ale tęsknimy już za wiosną, ciepłym słońcem i kwiatami. Tęsknimy za naszym małym ogródkiem, za kopaniem w ziemi i sadzeniem roślinek. Na przekór temu co za oknem postanowiliśmy więc rozpocząć zimowe ferie bardzo wiosennie:)
Uwaga, moi mali przyrodnicy budzą się z letargu zimowego!!!


Kilka tygodni temu dzieci postanowiły po raz kolejny hodować fasolkę. Dwa ziarenka wylądowały więc na gazie w słoiczku z wodą i zaczęły się codzienne obserwacje. Pola na początku nawet notowała co każdego dnia dzieje się z roślinką, ale jak już osiągnęła wysokość kilkunastu centymetrów skupiła się tylko na podglądaniu. W tej chwili nasza fasolka wyrosła już na wysokość ok 60 cm a jej domek w słoiku zdecydowanie był już za mały. Postanowiliśmy więc wsadzić ją w ziemię, ale do przezroczystego pojemnika, żeby móc dalej obserwować rozrost systemu korzeniowego.
Żeby przesadzić fasolę, potrzebowaliśmy świeżej ziemi, podczas wizyty w kwiaciarni przy okazji kupiliśmy cebulkę hiacynta. Trzeba go było również przesadzić. Znaleźliśmy również cebulki żonkili, których nie wsadziliśmy jesienią. Cebulki miały już spore kiełki. I tak z niczego powstał nam dość pokaźnych rozmiarów parapetowy ogródek:)
Jak widać na zdjęciu, część naszych pojemniczków na roślinki, to kubki z odzysku- bez uszek oraz kubek po pomidorkach koktajlowych. Po co kupować nowe skoro można jeszcze wykorzystać stare:)

Fasolka





Hiacynt



Żonkile


Przy okazji powstał też nowy dom dla ślimaka.

 
W ten oto sposób na naszym oknie zadamawia się powolutku wiosna... a my czujemy się o wiele, wiele lepiej i czekamy z niecierpliwością na pierwsze kwiaty :)


6 komentarzy:

  1. A my tęsknimy za zimą... taką prawdziwą z dużym śniegiem... narazie jeszcze na nią czekamy ale chyba niedługo też przeżucimy się na wiosenne klimaty ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My też lubimy zimę taką ze śniegiem, sankami, śnieżkami i bałwanem. Niestety takiej się nie doczekaliśmy i dlatego mamy już dosyć:(

      Usuń
  2. Ja jestem niepocieszona brakiem śniegu. Niby nie lubię zimy, ale w tym roku jakoś szczególnie brak mi białego puchu. Ale już czas na wiosnę i na nią chyba czekam najbardziej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My również. Brakuje nam tego śnieżnego szaleństwa. Za tydzień jedziemy w góry. Może tam coś jeszcze będzie, ale za wiosną bardzo tęsknimy:)

      Usuń
  3. My czekamy na wiosnę, ta zima to u nas przede wszystkim choroby, choroby :( Na naszym parapecie żonkile już kiełkują :) Jutro siejemy rzeżuchę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to wcale się nie dziwię, że czekacie na wiosnę. Życzę dużo zdrówka i pięknego, wiosennego ogródka:)

      Usuń