środa, 31 stycznia 2018

Makieta kolejowa - długie godziny wspaniałej zabawy

Brak Wam czasami pomysłu na zabawę, która zajęłaby dziecko na dłużej niż 5 min? Chcecie zrobić coś kreatywnego, ale nie wiecie jak się za to zabrać?
Czasami wystarczy tak niewiele do wspaniałej zabawy, że aż trudno w to uwierzyć:)
Jeśli macie arkusz brystolu, pisaki, kilka samochodzików, kolejkę lub inne małe figurki, to zróbcie wspólnie makietę miasta. Sukces i dobra zabawa gwarantowane!



Mój synek to wielki fan kolei, zwłaszcza parowej. Uwielbia również makiety kolejowe. Podziwia je z wielkim zainteresowaniem, wpatruje się w najdrobniejsze szczegóły makiet. Znajduje maleńkie elementy, uśmiechy na twarzach ludzików, malutkie gniazda ptaków, pranie na sznurku itp. Najważniejszym jednak elementem są wprawione w ruch zabawki- pociągi pędzące po torach. Jedną z makiet, które mieliśmy przyjemność zobaczyć znajduje się we Wrocławiu i pisaliśmy o niej TU

Z fanem kolei tak to już bywa, że ma dużą kolekcję rożnych lokomotyw i wagonów. Zbiera je, śpi z nimi, nosi je na spacery przede wszystkim jednak bawi się nimi.
Jedna z zabaw, które bardzo się u nas sprawdza i może trwać długie godziny, to tworzenie makiet. Nie zawsze są to makiety kolejowe, ale zawsze niesamowicie pomysłowe i kreatywne.

Aby stworzyć taką makietę potrzeba bardzo niewiele. Wystarczy duży arkusz papieru, pisaki, klocki, samochodziki czy pociągi. Przydadzą się też znaki drogowe, sygnalizacje świetlne, mosty z klocków.
Na kartce wspólnie rysujemy tory, ulice, parkingi, budynki, miejsce zieleni, stawy i co tam jeszcze chcą dzieci. U nas narysowana została jeszcze szkoła i przedszkole a w stawie kaczki:) Nieważne, że coś jest krzywe, niedokładne czy nie takie duże jak powinno. Najważniejsze, że każdy ma w tym swój udział:) To co znajdzie się na makiecie zależy tylko od Waszej wyobraźni.
Teraz do akcji mogą wkroczyć zabawki i niezliczone scenariusze zabaw.
I tak będzie przez kilka godzin...

Życzymy miłej zabawy i równie kreatywnych pomysłów:)

 











2 komentarze:

  1. Makiety kolejowe rządzą!
    J. nie korzysta z kartonowych podkładek, bo ma specjalną wykładzinę z ulicami i torami, ale poza tym widzę same analogie, a nawet kilka znajomych lokomotywek :)
    Potwierdzam - pociągi, drewniane tory, znaki drogowe i ulubione resoraki + odrobina wyobraźni = doskonałe zajęcie na długie godziny!
    (a jeśli dodamy jeszcze klocki Lego i ciągle zmieniające się dzięki nim pojazdy, infrastrukturę i dodatki - nawet na lata :D)

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas fascynacja pociągami trwa od 1,5 roku, więc cały czas gromadzimy asortyment kolejowy. Głownie jednak właśnie chodzi o te wyobraźnię, która jest nieograniczona. Każda zabawka i nie tylko mogą brać udział w zabawie i każdy znajdzie tam swoje miejsce:)

    OdpowiedzUsuń