środa, 26 sierpnia 2015

Co rozpuszcza lód?

Cynamonki uwielbiają wszelakie doświadczenia chemiczne, fizyczne itp. Ponieważ pogoda sprzyja wszelkim wodnym zabawom, tym razem na warsztat poszły lodowe babeczki. Sprawdzaliśmy, co właściwie może lód rozpuścić i jaki czynnik będzie robił to najszybciej.


Kilka dni wcześniej przygotowaliśmy lodowe babki. Jedna z nich była duża i miała być wielokolorowa:) Niestety kolorowe warstwy lekko się zmieszały i wyszła zielono-niebieska. Babka była z dodatkiem mnóstwa roślin przyniesionych ze spaceru.






W ten sam sposób powstały również małe babeczki, tym razem bez barwienia wody. Przy okazji poćwiczyliśmy nalewanie wody dzbankiem i strzykawką:)



Kiedy wszystko już porządnie zamarzło zabraliśmy się za eksperymentowanie. Zaczęliśmy od tego, co właściwie może rozpuścić lód. Padały rożne propozycje a do "badań" wybraliśmy kilka z nich, które zostały zaakceptowane przez nasza trójkę:)

1.Słońce
2.Sól
3.Pieprz
4.Woda zimna
5.Woda ciepła
6.Cukier
7.Młotek

Babeczki po wyjęciu z foremek zostały poddane powyższym czynnikom, tzn obwicie posolone, popieprzone, pocukrzone, wystawione na parapet (słoneczko świeciło niestety skromnie). W ruch poszły też młotki aby lód rozkruszyć. Na końcu użyliśmy jeszcze zimnej i cieplej wody.









Każda babeczka była pod ciągłą obserwacją a postępy w rozpuszczaniu były skrupulatnie notowane.

Po rozpuszczeniu się wszystkich babeczek i po przeanalizowaniu naszych zapisków doszliśmy do wniosku, że lód najszybciej rozpuścił się w ciepłej wodzie, następnie w zimnej. Nr 3 zajął młotek, dzięki któremu lód został rozkruszony i topił się w oczach. Nr 4 to sól, nr 5 słońce, nr 6 pieprz, który właściwie lodu nie rozpuścił, tylko babeczka stopiła się pod wpływem temperatury otoczenia. Cukier radził sobie podobnie jak pieprz i nie został uwzględniony w naszych wynikach.


Największa babka poddana został wszystkim możliwym czynnikom, ale nie tak prędko chciała się rozpuścić. Najwięcej przyjęła na siebie ciepłej wody. Na koniec powstała zielona breja, w której kąpały się zwierzaki i zamrożone rośliny:)







Zachęcam do wypróbowania tego doświadczenia. Jest bardzo proste w wykonaniu a przy tym dzieciaki mają mnóstwo zabawy. Najważniejsze jest jednak to, że nie "wkuwamy na pamięć" tylko doświadczamy a to dużo fajniejszy i lepszy sposób na naukę!


1 komentarz:

  1. podobają mi się te kwiatowe mrożonki ;) po zdjęciu tytułowym myślałam, że robicie tort dla foki

    OdpowiedzUsuń