Tym razem przygotowaliśmy masę plastyczną z mąki kukurydzianej i kleiku ryżowego. Oprócz właściwości plastycznych, masa nadaje się również do jedzenia:)
Do wykonania masy potrzebujemy:
1 szklanka mąki kukurydzianej
1 szklanka kleiku ryżowego
3 łyżki oleju
1/2 szklanki wody
barwniki spożywcze
Najpierw łączymy ze sobą składniki suche, dolewamy olej a na końcu wodę. aby masa była idealna, wodę sugeruję dolewać partiami . Jeśli jednak wlejemy jej za dużo, należny dosypać mąki lub kleiku. Idealna masa powinna być gładka, plastyczna i nie powinna przyklejać się do rąk.
Kiedy masa jest już odpowiednio zagnieciona, uzyskuje jasno żółtą barwę. możemy na tym poprzestać albo możemy dodać barwniki. My używamy takich w proszku, które należy najpierw rozpuścić w odrobinie wody. Wyrabianie ciasta z barwnikiem okazało się nie takie proste. Zanim kolor rozprowadził się równomiernie minęło ok 5 min a ciasto przez dodanie wody znowu rozmiękło i trzeba było je podsypywać mąką kukurydzianą. Nie należny się jednak poddawać i wyrabiać ciasto do idealnej konsystencji.
Kiedy wszystkie kolory mamy już gotowe, rozpoczynamy zabawę!
U nas tym razem prym wiodły stempelki.
Było też ugniatanie
Wałkowanie
Lepienie gąsiennicy
Czerwonego Kapturka (Cynamonka, lat 5,5)
Olbrzyma (Cynamonek lat 3,5)
Podsumowując:
Masa plastyczna kukurydziano-ryżowa nie jest zbyt wdzięczna do wyrabiania, trochę się klei do paluszków. Jeśli jednak wyrobimy ja do odpowiedniej konsystencji, jest plastyczna i daje się łatwo formować.
Nie nadaje się do zasuszenia, przy cienkich elementach pęka.
Nie nadaje się do dłuższego przechowywania, robi się rzadka i może pokryć się pleśnią.
Duży plus - nie musimy się obawiać, kiedy dziecko zje odrobinę masy. Powstała z bezpiecznych składników i nie zaszkodzi nawet maluszkom.
Dzięki temu, że jest jadalna i nie posiada konserwantów, mogą się nią bawić dzieci nawet od 1 roku życia (oczywiście pod kontrolą dorosłych:))
Zachęcam jednak do jej wypróbowania i bawienia się robionymi masami a nie tylko tymi ze sklepu.
Jeśli chcecie zobaczyć nasze inne masy, to kliknijcie TU i TU albo w zakładkę Masy plastyczne.
Przyjemnej zabawy!
Szczerze mówiąc jak do tej pory to chyba tylko zwykłą masę solną kilkukrotnie robiłyśmy... No i jeszcze kiedyś sztuczny śnieg ;-) . Ale muszę w końcu się zmobilizować i zamiast kupić np kolejne ciasto plasto zrobić samemu jakąś.
OdpowiedzUsuńJeśli lubicie masy plastyczne, to koniecznie musicie wypróbować inne oprócz solnej. Zupełnie inaczej się je wyrabia i lepi:)
UsuńU nas kupowane masy plastyczne leżą prawie nieużywane. Za to do zagniatania ciasta na pierogi czy ciasteczka od razu mam chętnego pomocnika. Dlatego zawsze robię więcej ciasta, żeby sporą część móc oddać córce do zabawy :) Czasem lepimy też z masy solnej. Muszę wypróbować Twoje masy z Młodszym, bo on lubi podjadać to, czym się bawi.
OdpowiedzUsuńCoś w sam raz dla mojej córki, która się skarży, że dawno już nie robiła żadnych "eksperymentów".
OdpowiedzUsuń