środa, 15 kwietnia 2015

Wycinamy czyli rozwijamy sprawność motoryczną rąk

Ostatnio trochę zaniedbaliśmy ćwiczenia wszelakiego rodzaju i najwyższy czas zabrać się znowu do pracy. Tym razem ćwiczymy małą motorykę rąk poprzez wycinanie. Niezbędne do tych ćwiczeń są oczywiście ostre, dziecięce nożyczki i coś do cięcia.



Mała motoryka to wszelkie czynności wykonywane przez palce i dłonie. Jest mnóstwo zabaw, które ją stymulują i rozwijają. My dzisiaj zajęliśmy się wycinaniem. Najważniejszy jest dobór nożyczek dla dziecka. Powinny być w miarę ostre, końcówki powinny być zaokrąglone. Ważny też jest dobrze wyprofilowany uchwyt, najlepiej gumowy aby małe paluszki się nie ślizgały. Czasami nożyczki wyposażone są w mechanizm sprężynowy, ostrza schowane są w plastikowej obudowie.My używamy takich jak na zdjęciu. Nie są zbyt wyszukane, ale spełniają swoją funkcję i dzieci bez problemu się nimi posługują.
Początki z cięciem bywały trudne, szczególnie u córki. Nie potrafiła sobie radzić z nimi jedną rączką i cięła papier tak jakby to robiła sekatorem:) Po wielu próbach uchwyt stał się prawidłowy, cięcie odbywa się jedną rączką i wychodzi znakomicie.
Synek jest na etapie cięcia "prostego" tzn. tnie tylko po liniach prostych ale z córką mogę wykonywać już trudniejsze zadania i robić nawet wycinanki.

Aby zabawa w cięcie była bardziej atrakcyjna użyliśmy cienkiego, kolorowego papieru. Zaczęliśmy od wycinania prostych kształtów i córka naklejała je na kartce, tak aby powstał obrazek. Miała być jakaś scenka z Krainy Lodu, ale powklejała też wycinki z gazetek reklamowych i powycinane wcześniej przeze mnie Koniki Pony. W rezultacie wyszedł taki mały kolaż:)



Kolejna zabawa to robienie bardziej skomplikowanych wycinanek. Trzeba najpierw przygotować kwadratową kartkę papieru, która składamy po przekątnych 4 lub 6 razy, w zależności od umiejętności dziecka. Rysujemy wzory, które chcemy wycinać. Na początek raczej proste, bez wywijasów:) Pokazujemy dziecku, w jaki sposób należy kształty wycinać i zachęcamy do spróbowania. Nie jest to proste, bo trzeba przeciąć co najmniej cztery warstwy papieru. Moja pięciolatka radziła sobie całkiem nieźle.
Jeśli chcemy aby wycinanki były zaprezentowane szerszemu gronu a nie schowane do szuflady, warto podkleić je klejem na kartce o innym kolorze.





A to moja wycinanka:) Kiedyś uwielbiałam je robić i miałam nawet książeczkę ze wzorami. Muszę ją odszukać w domu rodzinnym.



Kolejny pomysł na rozwijanie małej motoryki, to cięcie za pomocą ozdobnych dziurkaczy. Moje dzieci uwielbiają tak ciąć i robią to dosyć często. Mamy dziurkacze nie tylko o różnych wzorach, ale też o różnych rozmiarach, dzięki czemu ćwiczymy też siłę nacisku. Czasami z takiego cięcia powstają niezłe obrazki:)






Zachęcamy więc do wspólnego wycinania i zamiany tych trudnych czasami do opanowania ćwiczeń, w zabawę. Wtedy wszystko idzie łatwiej i przyjemniej. Miłego cięcia życzymy:)

1 komentarz:

  1. do takich konikowych kompozycji jeszcze nam daleko (brawo!), ale z dziurkaczami J. bawi się chętnie - może namówię go też na wycinanki i ułożenie kolażu...

    OdpowiedzUsuń