sobota, 4 marca 2017

Papugarnia Bydgoszcz

W styczniu tego roku powstało w Bydgoszczy kolejne ciekawe miejsce dla dzieci i dorosłych. Miejsce dla miłośników ptaków, dla tych co uwielbiają obcować z przyrodą, dla wszystkich spragnionych ciekawych wrażeń .
Największa Papugarnia w Europie powstała właśnie w naszym rodzinnym mieście!



Papugarnia, to nowe, niesamowite miejsce na mapie Bydgoszczy, którym polecamy wszystkim: małym, dużym, młodym i tym ciut starszym. Nasza wizyta w tym miejscu była prezentem urodzinowym dla Poli, który tak jej się spodobał, ze powiedziała, że zapamięta go do końca życia.

To  miejsce, w którym przyroda jest na wyciągnięcie ręki- w przenośni i dosłownie:)
Papugarnia, to miejsce pełne ptaków, pełne papug, papużek i papużko podobnych:)

Położona z dala od centrum, w niezbyt atrakcyjnej dzielnicy stała się kolejna perełką Bydgoszczy. Dojazd samochodem i komunikacją miejską nie powinny sprawiać kłopotu. Spory budynek z dużym szyldem widoczny jest z dość daleka.


Zanim wejdziemy do hali głównej, po zakupie biletów, musimy wysłuchać i dostosować się do kilku porad i wskazówek pracowników. Nie można biegać, krzyczeć, kłaść się na podłodze itp.
Ptaki można karmić specjalną karmą, głaskać, brać na ręce, obserwować,podglądać i podziwiać.


Papużki latają sobie swobodnie po dość dużym pomieszczeniu idealnie do nich dostosowanym. Są tu specjalne liny, konary drzew, różne zakamarki. Ptaki jednak są bardzo towarzyskie a ich ulubionym zajęciem jest siadanie na rękach lub innych częściach ciała odwiedzających, jedzenie karmy, figle i zabawa:)

Nasza wizyta w tym miejscu była prezentem urodzinowym dla Poli, który tak jej się spodobał, że stwierdziła, iż zapamięta go do końca życia!
Do Papugarni wybraliśmy się w dzień powszedni około południa aby uniknąć tłumów. Był to jednak Dzień Zakochanych, więc i odwiedzających było sporo.
Dzieciaki nie wiedziały wcześniej dokąd jedziemy, więc ich radość i zaskoczenie były bardzo duże. Kiedy weszliśmy do budynku, nie mogły się doczekać kiedy obsiądą ich papużki i będą mogły je karmić.
Zanim jednak weszliśmy do sali głównej, najpierw mogliśmy po obcować i po podglądać kanarki i inne maleńkie ptaszki w sali przejściowej. Zwinne, ruchliwe i pięknie śpiewające już nas wszystkich zachwyciły. Ptaszki te jednak były dość płochliwe i nie bardzo miały ochotę na bliższe spotkania z ludźmi.



W kolejnej sali było zupełnie inaczej. Ku naszemu zaskoczeniu papug było bardzo dużo (ok 80 sztuk) i były dosłownie wszędzie. Małe, duże i te ogromne. Białe żółte, szare i zielone. Mnóstwo kolorów, mnóstwo gatunków i mnóstwo ptasich rozmiarów.
Jedne chętne do zabawy inne z dystansem. Jedne łakomczuchy inne niezbyt przekonane co do jedzenia z czyjejś reki. Jedne siadające na ramionach odwiedzających inne chowające się w zakamarkach sali. Ile papug tyle zachowań.
Większość jednk była bardzo pozytywnie nastawiona i bez problemu wchodziła w interakcję z ludźmi.

















Na początku naszej wizyty papugi nie bardzo miały ochotę się z nami zaprzyjaźnić, ale już po chwili zmieniły zdanie. Radość była ogromna, kiedy małe papużki siadały na naszych rękach, ramionach czy plecach.











Papużki bardzo interesują się różnymi świecidełkami (stad spinka ww włosach Julka) ale lubią tez czytać książki:)





Największa radość była wtedy, kiedy jedna z największych papug wylądowała na plecha Poli:)





Mniejsze papużki nie chciały być gorsze:)











W Papugarni byliśmy ponad 2 godziny a dzieciaki wyciągaliśmy stamtąd niemal siłą. Nie chciały wyjść i wciąż wynajdowały nowe papużki, które chętnie do niech przylatywały. Gdyby nie inne atrakcje urodzinowe, pewnie bylibyśmy tam do wieczora.

Zapewniam Was, że to jedno z najbardziej kolorowych i "rozśpiewanych" miejsc w Bydgoszczy, które koniecznie musicie odwiedzić. Obcowanie z papużkami to mnóstwo pozytywnych wrażeń, niezła dawka energii i doświadczenie czegoś zupełnie innego.

p.s.
Papugarnia czynna jest każdego dnia w godz. 10-18. Ceny biletów znajdziecie na FB Papugarni:)

3 komentarze:

  1. Świetne miejsce i fajnie, że dzieci moga wziąć papużki na ręce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miejsce cudowne a wrażenia niesamowite. Niektóre papużki same wlatują nam na ramiona, głowę czy ręce i np. ucinają sobie drzemkę:)

      Usuń
  2. Noe wiedziałam że w Bydgoszczy jest Papugarnia. Ło matko! Synek by oszalał gdyby zobaczył tyle ptaków.Uwielbia je! Świetna foto relacja. A my zapraszamy do obserwacji i odwiedzania nas! ;)

    OdpowiedzUsuń