czwartek, 17 kwietnia 2014

Wielkanoc

Cynamonki też przygotowują się do Świąt Wielkiej Nocy. Bawią się, czytają ale głównie tworzą cudowne pisanki. Robimy je różnymi technikami dostosowanymi do małych rączek. Jajka ozdabiamy bardzo prosto i szybko, tak aby Cynamonki nie zdążyły się znudzić.

Malowanie farbami - Cynamonki dostały od taty w prezencie szablony do malowania jajek i farbki. Niestety nawet Cynamonka z szablonem nie mogła sobie poradzić, więc zostały użyte same farbki.


Następne były lakiery do paznokci. Mamacynamonka niezbyt często je maluje, więc wybór kiepski a do tego zapach..., ale Cynamonka pomalowała sobie przy okazji paznokcie i bardzo była zadowolona:)

Jajko styropianowe zostało ozdobione kolorowymi, metalicznymi kwiatuszkami powbijanymi w jajko za pomocą szpilek. To było zadanie dla Cynamonki. Mama trochę pomagała wbijając szpilki w kwiatki bo nie miały dziurek i były trudne do przebicia.


Mieliśmy też w naszych świątecznych ozdobach naklejki na jajka. Cynamonka wykazała się inwencją twórczą i wolne miejsca posmarowała klejem a potem brokatem. Wyszło cudnie!
Brokat był bardzo drobniutki i pomieszane zostały trzy kolory.

A co zrobić, jeśli małe rączki niechcący zgniotą wydmuszki? Cynamonki wykorzystały skorupki do ozdobienia jajka  wyciętego z papieru. Między skorupkami pojawił się też uwielbiany brokat i obowiązkowo jajka musiały mieć oczy. Potem jeszcze dziurka, sznureczek i już naszą ścianę zdobią wesołe jajka.

Rok temu zrobiłyśmy z Cynamonką z białej masy plastycznej ozdoby wielkanocne do zawieszenia na sznureczku. Kiedy Cynamonki je odszukały stwierdziły, że białe nie są ładne i trzeba je pomalować! Rok temu: Masa była rozwałkowana, figurki powycinane foremkami do ciastek i pozostawione do wyschnięcia ok 2 doby. W czasie tego procesu należy je kilka razy odwracać aby miały proste brzegi i były zupełnie płaskie. Dziurka wycięta słomką od razu po wycięciu kształtów. Potem jest to niemożliwe.
Aktualnie: farby plakatowe lub wszelkie inne ozdoby i do dzieła!

U nas zawsze jest jakieś tematyczne jedzonko a tym razem oczywiście były jajka ugotowane na twardo. Najpierw można było trochę poćwiczyć przy obieraniu skorupki, potem przy krojeniu jajeczka i na końcu samodzielnie je zjeść:) To takie prozaiczne zajęcie, ale warto żeby każdą okazję wykorzystać do nabywania lub doskonalenia umiejętności dziecka. Nie wyręczajcie we wszystkim swoich pociech. One uwielbiają nam pomagać:)

Na koniec jeszcze wytwór rąk Mamycynamonki. Miały być jasne jajeczka, ale w sklepie zostały tylko brązowe...tak to jest, jak kupuje się w ostatniej chwili:)



1 komentarz:

  1. Te Cynamonki to fajną mają mamę! Cudowne dekoracje, bo wykonane małymi rączkami :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń