środa, 7 maja 2014

Pomoc kuchenna

Cynamonek uwielbia pomagać w kuchni. Zabiera marchewki, rozszarpuje pory, rozdrabnia koperek ale przy tym zna nazwy wszystkich używanych warzyw i nawet pora z selerem nie myli. Dzisiaj gotowaliśmy razem zupę. Zadaniem Cynamonka było jak zwykle dorzucenie do garnka ziarenek (ziele angielskie) i liści ( liści laurowych) i wszystko byłoby dobrze, gdyby Cynamonek nie był taki pomysłowy. Zabrał dwa słoiczki z wyżej wymienionymi przyprawami i zaczęło się sortowanie, przesypywanie, liczenie. Dostał więc jeszcze kilka miseczek, łyżeczki i zabawa rozkręciła się na dobre. Wśród wielu innych przypraw Cynamonek wyszperał jeszcze ziarna kukurydzy, które w pewnym momencie trochę się rozsypały i maluszek musiał ćwiczyć swoje paluszki. Zbieranie takich ziarenek najpierw było dużym wyzwaniem, ale po chwili wszystko było pozbierane.
Do ćwiczenia małej motoryki Cynamonek dostał jeszcze masę solną, którą kiedyś robiliśmy. Znowu ją ugniatał, wałkował, uciskał. Wałeczki potrafi robić już doskonale! Potem wkładał w placek makaron i miał zrobić jeża, ale cały czas powtarzał, że to jest krowa! Cynamonek ma lepszą wyobraźnie od mamy, więc zapewne to była krowa:)
Na koniec wszystko zostało razem zmieszane i wyszło nie wiadomo co, ale pachniało bardzo ładnie i intensywnie.




  

Kiedy zabawa, w mieszanie masy solnej z przyprawami, Cynamonkowi się znudziła, kolejny pomysł wpadł mu do głowy. Ponieważ i tak było już strasznie nabrudzone, dałam Cynamonkowi wolną rękę:) Tym razem przyniósł sobie w butelce wodę, dosypał trochę papryki w proszku oraz przyprawy do wieprzowiny i gotował zupę! Nalewał, przelewał,rozlewał, mieszał, wstrząsał, moczył rączki, klaskał aż woda pryskała. I oczywiście ta zabawa była najlepsza i najdłużej go zajęła. Zakończyłam ją, kiedy Cynamonek zaczął podlewać podłogę zupką wlaną do konewki. To już była lekka przesada:)



Takie zabawy nie tylko poprawiają sprawność manualną naszych dzieci, ale  również uczą co z czym da się zmieszać, poszerzają słownictwo i uczą kreatywności.

Zbliża się Dzień Dziecka, znowu rodzice będą szaleć na zakupach, wymyślać drogie i modne prezenty dla swoich pociech. Czy nie lepiej jednak zastanowić się, co tak na prawdę najbardziej lubią robić nasze dzieciaczki? Cynamonek na przykład bardzo rzadko bawi się zabawkami. Zdecydowanie woli zabawy takie jak dzisiaj, bańki mydlane, malowanie kredą na chodniku, bieganie, skakanie, tarzanie się w trawie. Cynamonka częściej bawi się swoimi zabawkami,ale od lalek Barbie zdecydowanie woli figurki zwierząt, gry, puzzle a już najbardziej jak coś wspólnie wymyślamy. Bo właśnie dzięki temu, że proponuję dzieciom tzw zabawy kreatywne, widzę już teraz  jak to procentuje. Coraz częściej to właśnie Cynamonki wymyślają nasze zabawy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz